„Nie mają chleba? Niech jedzą ciastka” – tak Maria Antonina rzekomo skomentuje demonstrację, jaka toczyła się pod oknami jej pałacu.
Bezduszna, obojętna, zimna królowa. W dodatku rozrzutna i nie znająca litości. Rozwiązła, ze skłonnościami lesbijskimi. Molestująca swojego syna. Każdy mógł oskarżyć ją o co chciał, bez żadnego dowodu. Oczywiście tylko do momentu, gdy jej głowa nie potoczyła się po murawie zatrzymując się przy bucie kata.
Spektakl brał udział w 24. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.